sobota, 15 grudnia 2012

Przepis na życie , Agnieszka Pilaszewska




Z serialu do książki. Przez żołądek do serca.
O strasznym końcu, pięknym początku i miłości…
nie tylko do gotowania. Słowem – Przepis na życie!

Agnieszka Pilaszewska, znów chwyciła za pióro. Z Anką i Jerzym, Beatką
i Żabcią, Mańką i Grocholem, a także Grubą, Polą, Ireną i grupą jej przyjaciół
spotkacie się na kartach książki jeszcze przed Bożym Narodzeniem!





***

Anka siedziała na opuszczonej klapie sedesu, bezwiednie kołysząc się na boki,
a łzy ciekły ciurkiem po jej twarzy. Boże, jakie to tandetne!, pomyślała. Jedyne
miejsce, w którym kobieta może naprawdę rozpaczać. W kiblu! Na sedesie!
I to w dodatku pękniętym! Od czasu, kiedy Mania w wieku trzech lat
postanowiła skoczyć do niego na główkę za namową swojej grubej koleżanki
Zosi... Rozżalała się coraz bardziej. Instynktownie złapała ręcznik i przytuliła
do niego twarz. Wiedziała, że Mania wyszła ze swojego pokoju i podsłuchiwała.
— Co ja mam teraz z tym zrobić? Jezus Maria, co mam z tym zrobić? Anka spojrzała na pralkę, gdzie w równym rządku leżało pięć testów ciążowych Mamma Mia, a na każdym z nich
wyraźnie prężyły się dwie maleńkie kolorowe kreseczki, które napawały ją przerażeniem i wywoływały kolejny, spazmatyczny szloch. Jednym silnym uderzeniem zmiotła z powierzchni
pralki testery, jakby chciała tym samym zniszczyć wyrok wydany na swoje życie.
— Tylko nie to! Pocałujcie mnie w dupę!

***

Okraszony recepturami na smakołyki, powieściowy Przepis na życie to gwarancja dobrej, pachnącej Imbirem rozrywki na długie zimowe wieczory. To także doskonały świąteczny prezent
dla stęsknionych fanów, czekających na czwarty sezon serialu telewizji TVN.

Informacje oraz zdjęcie okładki książki pochodzą ze strony Wydawnictwa Literackiego.


Przyznaję ,że byłam tej książki bardzo ciekawa. Serial należał do moich ulubionych .
Więc czemu nie sięgnąć po powieść , prawda ?
Książka  napisana barwnym językiem. Czyta się ją przyjemnie , szybko . Wystarczy właściwie jeden wieczór , by ją „pochłonąć „jak najlepszy deser.  Jest ciepła , lekka w odbiorze i „ smaczna”.
Bo przeplatana przepisami , które warto wykorzystać. Np. zupa z dyni, makaron z pesto, chińskie danie na woku...
Sięgnijcie po tą powieść i  tak jak ja znajdźcie ... przepis na życie.

Pozdrawiam.

Moja ocena 6/6

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.


5 komentarzy:

  1. Podobał mi się na początku, pierwsza seria, potem się już tasiemiec zrobił, dlatego z książki raczej nie skorzystam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Serial był super:D po książkę raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja chętnie przeczytałabym...

    OdpowiedzUsuń