wtorek, 26 czerwca 2012

Bogna Ziembicka , Droga do Różan









Wszystkie chcemy kochać i być kochane. Ta historia, która zaczyna się w latach dwudziestych, a kończy współcześnie, jest właśnie o tym. 
O mężczyznach, którzy pozwalają się kochać, i o tych, którzy nas kochają. O miłości, zdradzie, samotności. O przyjaźni i wspólnym piciu herbaty z cynamonem. O ogrodach, tajemnicach krakowskich zaułków i gotowaniu. O nas, bo każda z nas ma swoje Różany.


Opis książki i zdjęcie okładki pochodzi ze str. int. Wydawnictwa Znak.

Wydawnictwo: Otwarte
Format: 124 x 195 mm
Ilość stron: 416
Oprawa miękka
Wydanie: pierwsze
ISBN: 978-83-7515-179-4




Powieść opowiada o losach Zofii , która otoczona ukochanymi ludźmi , rodziną , przyjaciółmi oraz mężczyznami swego życia przeżywa życiowe rozterki. Przyznaję ,ze kilka pierwszych stron czytało mi się jakoś ciężko. Potem nie mogłam już przestać czytać i spędziłam dzień w łóżku ( bo mam pękniętą kość śródstopia i nie wolno mi forsować nogi ) z ogromną przyjemnością.
Pani Ziembicka pięknie opowiada losy niani Zofii -Zuzanny i jej miłości do Piotra.
Mam słabość do książek o tematyce z czasów II wojny światowej. Choćby mała wzmianka a już taka opowieść łapie mnie za serce. .
Każdy z bohaterów „ Drogi do Różan” jest interesujący , ale mnie szczególnie do gustu przypadła Marianna. Lubię takich ludzi z krwi i kości , którzy nie boja się życia.
I zazdroszczę tej przyjaźni dwóch kobiet , różnych od siebie , a jednak podobnych . Takiej na dobre i na złe . Lepszej niż niejedno małżeństwo.
Akceptacja drugiej osoby , szacunek dla czyichś decyzji , radość z bycia z drugą osobą – czego w tej powieści nie ma .
Dom z duszą , opisy kwiatów z łacińskimi nazwami włącznie , spacery po Krakowie, Pieniny ,nawet wzmianka o Monachium . Są spotkania z dobrymi potrawami w tle , restauracje , w których podają żytni chleb i chrzan. Kobiece rozmowy i zwierzenia z alkoholem w tle ( pewnie dlatego ,że wtedy rozwiązują się języki i o trudnych sprawach łatwiej mówić ).
To tak żartem. Wszystkiego po trosze tutaj , ale tworzy klimat , który lubię .
Podoba mi się język literacki Pani Ziembickiej. Jest i żart , i anegdota. Nie zabrakło życiowej mądrości kobiety dojrzałej.
Kilka stron już zaznaczyłam karteczkami ,by do nich powrócić niebawem.
Nie może zabraknąć tematu miłości , bo bez niej świat byłby pusty a romans nie byłby romansem.
Historia miłości Zofii i Krzysztofa , a także Eryka dla którego dziewczyna jest całym światem mogła się zdarzyć i w naszym życiu.
Ponoć można kochać dwóch mężczyzn jednocześnie...
Kogo wybierze Zofia , a może kto ją wybierze przeczytamy prawdopodobnie w kolejnej powieści pani Bogny.
Dlaczego kochamy mężczyzn , którzy na nas nie zasługują ?
Dlaczego przypisujemy im zalety , których nie mają i pewnie nigdy mieć nie będą ? No cóż , miłość jest ślepa i raczej w parze z rozsądkiem nie idzie.
Znam jedyną parę , gdzie idzie w parze Serce i Rozum – tą z reklamy.;-)
Powieść przypadła mi do gustu i to bardzo.
Skuście się na książkę .
Jest teraz w dobrej cenie w Znaku i sami przeczytajcie dokąd prowadzi droga do Różan i jak czasem ostre sa te życiowe zakręty...

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką , ale z pewnością nie ostatnie .
Chętnie sięgnę po „ Wiosnę w Różanach”.
Jestem niezmiernie ciekawa jak potoczą się losy bohaterów .

Czytałyście tą powieść? Co o niej sądzicie ?

Moja ocena 6/6

5 komentarzy:

  1. Czytałam i bardzo mi się podobała. Miałam też okazję przeczytać "Wiosnę w Rożanach" i powiem Ci, że jest jeszcze lepsza.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamówiłam w Matrasie , ale niestety muszę czekać do lipca. :( Pozdrawiam.

      Usuń
  2. O, popatrz... jak się zgrałyśmy w lekturach ;-) Na początku czytało mi się no nie mogę powiedzieć, że ciężko, bo raczej przyjemnie, ale bez szału, za to potem nie mogłam się oderwać.
    Bardzo zgrabnie spleciona opowieść, ułożona jak bukiet spod ręki wytrawnego florysty ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam obydwie książki Bogny Ziębickiej i będę je w najbliższej przyszłości czytać.)

    OdpowiedzUsuń