Córki swoich matek
seria/cykl wydawniczy: Matki żony
czarownice tom 3
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 10 września 2013
liczba stron: 448
Nowa powieść autorki bestsellerowych „Matek, żon, czarownic”!
Berlin 2011. Joanna Górecka, dla przyjaciół Asia, spotkała wreszcie miłość swojego życia. Do ślubu z Kemalem pozostało zaledwie kilka miesięcy. W tym czasie Asia poznaje losy kolejnych niezwykłych kobiet ze swej rodziny. Aurora, przyjaciółka Galileusza, bezwzględna Olimpia, Madelaine, ambitna dama dworu francuskiej królowej Marii Leszczyńskiej – każda z nich wiodła życie pełne emocji, pasji i tajemnic… Ale życie Asi także nie jest wolne od napięć i dramatycznych wydarzeń. Wyczekiwany ślub nagle staje pod znakiem zapytania, upragniona praca również, jako że Julian, pierwszy mąż Joanny, na wszelkie sposoby próbuje zaszkodzić byłej żonie. Wszystko to jednak przestaje być ważne, gdy dwunastoletnia córka Asi, Kamila, znajdzie się w niebezpieczeństwie…
Okładka książki i informacje o książce pochodzą z netu.
Wielu z nas nie zna losów swoich przodków . Niekiedy z
powodu różnych zawirowań życiowych nie pozostają nam po nich nawet pamiątki.
Wspomnienia bywają ulotne, pamięć zgubna…
Są tacy , którzy tworzą rodzinne
drzewa genealogiczne . Bohaterka powieści „Córki swoich matek „ miała szczęście dostać w spadku
pamiętniki , listy a nawet pierścień
miłości i pojednania .
Wraz z każdym tłumaczonym słowem przenosi się a my z nią
w świat wielkich wydarzeń i postaci historycznych . Prawie każda kobieta z jej rodu była szczególna a jej losy
niezwykłe: Aurora, Olimpia , Madeleine...Urzekły mnie po prostu . Szczególnie Aurora , która dla szczęścia swego mężczyzny wyrzekła się miłości ...
Do gustu najbardziej
przypadły mi wątki historyczne w powieści. Wydarzenia z życia Asi mniej mnie
zainteresowały , choć nie mogę powiedzieć , że ta część fabuły jest słaba . Tu raczej chodzi
o moje osobiste gusta . Lubię książki historyczne. Wprawdzie w tym przypadku autorka zapewnia nas ,że bohaterowie jej książek są fikcyjnie , ale tak umiejętnie przenosi nas w przeszłość , ze trudno to zauważyć .
Pierwsze strony powieści czytało mi się dość opornie . Kolejny rozdział wciągnął mnie już ta bardzo , że zarwałam noc na przeczytanie " Córek..."
Polecam na jesienne wieczory , gdy szaro i smutno za oknem. :-)
Moja ocena 5/6 oraz plus za okładkę .
Ja dość często przerywam na topornych początkach, ale widzę że tutaj warto! :)
OdpowiedzUsuń43 yrs old Accountant III Cami Portch, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like Funny Bones and Metalworking. Took a trip to Ironbridge Gorge and drives a Eclipse. mozna sprobowac tutaj
OdpowiedzUsuń