piątek, 26 sierpnia 2011

Po urlopie...

urlop, urlop i po urlopie. Tyle miałam planów i ani w połowie nie udało mi się ich zrealizować. Dwa tygodnie urlopu to niby sporo , ale czas tak szybko biegł.. :-) Po urlopie wyjechałam jeszcze na trzydniowe szkolenie i już wreszcie jestem z powrotem. Mam sporo zaległości . Stosik książkowy zmalał , ale sporo do przeczytania jeszcze zostało . Serwetka nawet nie rozpoczęta. Dziś odwiedzam Wasze blogi. Jak zwykle dzieje się wiele ciekawego. Przy okazji wypatrzyłam ciekawe candy.
dziś listonosz dostarczył mi przesyłkę z wymianki wakacyjnej. Same skarby , ale zdjęcia zgodnie z umową dopiero 1 września.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz